Zawodnicy Klubu Karate Kyokushin Chikara zdobywali kolejne doświadczenia rywalizując na turniejach karate kyokushin, które odbyły się w Białymstoku i Końskich. Udział w zawodach zaowocował wzbogaceniem kolekcji trofeów o kolejne sześć medali i pucharów.
Kadra zawodnicza Chikary wzięła udział w międzynarodowym turnieju I.K.O. Nakamura Fighters Cup w Białymstoku. Zawody stały na bardzo wysokim poziomie. W drodze po trofea nasi zawodnicy walczyli z bardzo wymagającymi karatekami z Ukrainy, Białorusi, Rumuni i Polski. Ciężka praca na treningach oraz udział w licznych seminariach z zakresu kumite, zaowocowały zdobyciem dwóch pierwszych i trzech drugich miejsc. Złote medale zdobyli Aleksandra Wysocka i Alan Futer. Srebro przypadło Sylwii Januszek, Wiktorii Kosmali i Ernestowi Masternakowi.
Sukces napawa optymizmem na przyszłość, gdyż nasi rywale postawili poprzeczkę bardzo wysoko, a regulamin turnieju pozwalał na używanie technik dozwolonych tylko w bardzo wymagających formułach pełnokontaktowych. Z ramienia I.K.O. Nakamura sędzią głównym zawodów był shihan Piotr Sawicki (6 dan karate kyokushin), mistrz świata, multimedalista mistrzostw Europy i Polski. Zawody wpisane były w cykl przygotowań i sprawdzianów naszych zawodników przed zbliżającym się międzynarodowym turniejem, który odbędzie się w grudniu tego roku w Japonii - ojczyźnie karate. Prezes Klubu sensei Ernest Miszczyk (3 dan karate, mistrz Polski i srebrny medalista z turnieju w Japonii z ubiegłego roku) liczy, że dzięki wsparciu sponsorów uda się wziąć udział w tych zawodach. Będą one miały charakter nieoficjalnych mistrzostw świata organizacji I.K.O. Nakamura.
Młodzi karatecy Klubu Chikara stawili się również na zawodach w Końskich, aby rywalizować z innymi zawodnikami na Turnieju Karate o Puchar z Żeliwa. W zawodach wzięli udział: Julia Kosmala, Daria Zapała, Maja Łuszczyńska, Iwo Nowacki, Bartłomiej Lasota oraz Oskar Białek, który wywalczył pierwsze miejsce pokonując w drodze po złoto aż czterech rywali. Jest to kolejny medal Oskara, który idzie w ślady taty Andrzeja Białka - mistrza Polski i jednego z trenerów Klubu. Wszyscy zdobili cenne doświadczenie, które z pewnością zaowocuje w przyszłości kolejnymi sukcesami. Brawa dla nich za waleczność i odwagę.
Ernest Miszczyk