DANKÓW-WóJTOSTWO
Sołectwo Danków-Wójtostwo, leży na prawym brzegu rzeki Belnianki, na wschód od Daleszyc. Wieś jako majątek zwany wójtostwem otrzymał zasadźca miasta Daleszyce – Seweryn Sasin (stąd zapewne jego dzisiejsza nazwa). W ciągu wieków majątek zmieniał swoich właścicieli, a składał się dworu herbowego wraz z zabudowaniami gospodarskimi dziedzica (wójta) oraz dworu folwarcznego ze stajniami, piwnicą i studnią. Dwory i stajnie zostały rozebrane, studnia zasypana sprzętami dworskimi i ziemią. W wyniku programu przebudowy ustroju rolnego z 1919 roku dobra należące do Wójtostwa zostały rozparcelowane, pozostałe budynki i część ziem przejęło Nadleśnictwo Daleszyce.
Według przekazów najstarszych mieszkańców nazwa Danków może pochodzić od słowa „denko", „dynko", to stare zatyczki do garczków, które wyrabiał jeden z mieszkańców wsi. Pierwotna nazwa najstarszej części wsi, używana do dziś, to Kosele (od nazwiska żydowskiego posiadacza większej części majątku - Koseli). To mała miejscowość do niedawna licząca zaledwie 5 domów. Jej mieszkańcy trudnili się od dawien dawna głównie rolnictwem. W wolnych chwilach, dla rozrywki w prywatnych domach urządzano potańcówki, do których przygrywała domokrążna kapela. Popularną formę rozrywki dostarczały także tzw. „marszałki" („marszołki"). Była to grupa składająca się najczęściej z mężczyzn chodzących od domu do domu, którzy za „symboliczną strawę i kieliszeczek trunku" zabawiali odwiedzanych domowników. Ich szeroki repertuar obejmował humorystyczne piosenki obyczajowe a także w okresie świątecznym kolędy i pastorałki.
Smutną kartą w historii miejscowości, która podzieliła los tysięcy polskich wiosek, był okres II wojny światowej. Wtedy to mieszkańcom doskwierał niespotykany dotąd głód i bieda. Pomimo to codzienność spędzona u boku okupanta okazała się dość znośna. Wieś ominęły większe represje czy walki frontowe. Niechlubnym wyjątkiem były tzw. kontyngenty, które pozbawiały mieszkańców resztek żywności oraz to czego obawiano się najbardziej czyli „łapanki" na przymusowe roboty do III Rzeszy. Jednak najbardziej brutalni w swoich poczynaniach okazali się Mongołowie, którzy nękali te tereny, nie rzadko brutalnie rozprawiając się z napotkaną ludnością.
Warto dodać, że na terenie dzisiejszego Dankowa mieścił się tzw. cmentarz choleryczny. Miejsce pochówku mieszkańców Daleszyc i okolic zmarłych w wyniku epidemii cholery w XIX wieku. Na jego miejscu stoi obecnie metalowy krzyż, który zastąpił drewniany uszkodzony w wyniku wichury.
KOMÓRKI
Chcąc odwiedzić Komórki, udajemy się drogą na Pierzchnicę, przed Szczecnem skręcamy w prawo. Po lewej stronie naszym oczom ukazuje się zalew w Wojciechowie. To niewielki zbiornik wodny na rzece Pierzchniance o powierzchni lustra wody ok. 6,5 ha i pojemności 141 tys. m3. Spora część brzegów zarośnięta moczarką i kaczeńcami. Powstał po zakończeniu II wojny światowej. Cieszy się on dużą popularnością okolicznych wędkarzy ze względu na spore zarybienie. Nazwa wsi pochodzi od ówczesnych jej zabudowań tzw. „komórek" czyli małych domów składających się z izby mieszkalnej, sieni i właśnie komory. Oficjalnie miejscowość nie jest podzielona na dzielnice, natomiast wśród mieszkańców (zwłaszcza starszych) funkcjonują takie nazwy jej części jak: „Ziabiniec", „Złodziejów" oraz „Wygwizdów". Pierwotnie wieś zlokalizowana była przy skrzyżowaniu drogi do Skrzelczyc i Pierzchnicy. W widłach wspomnianych dróg stała zabudowa folwarku, po którym obecnie nie ma śladu. Obecnie gówna arteria Komórek prowadzi od Radomic do Wojciechowa. To droga powstała na początku XX wieku, jej przebieg został wyznaczony przez ówczesne władze, a wykonaniem jej zajęła się miejscowa ludność. Głównym źródłem utrzymania mieszkańców Komórek było rolnictwo. Jego rozwojowi sprzyjały, wielohektarowe gospodarstwa, które powstawały zazwyczaj w wyniku połączenia posagów przyszłych małżonków, którzy dawniej żenili się w obrębie własnej wsi. Popularnym zajęciem wśród okolicznych kobiet były przędzenie wełny oraz tkanie na krosnach. Materiał do tego pozyskiwany był z uprawy lnu oraz hodowli owiec. W wyniku ciężkiej i żmudnej pracy mieszkanki Komórek mogły pochwalić się własnoręcznie zrobionymi swetrami, zapaskami oraz kamizelkami. Wolny czas uprzyjemniały sąsiedzkie odwiedziny, często połączone z potańcówkami oraz wspólne przesiadywanie na ławeczkach. W Komórkach działają obecnie dwie organizacje Ochotnicza Straż Pożarna oraz Koło Gospodyń Wiejskich, które siedzibę mają w odnowionej i rozbudowanej świetlicy wiejskiej.
Coś dla miłośników przyrody! W miejscowości warto zwrócić uwagę na grupę drzew pomnikowych składającą się z trzech dębów bezszypułkowych o wysokości ponad 20 m i wieku ponad 200 lat oraz sosny zwyczajnej – wysokość 20 m, wiek 250 lat. Drzewa znajdują się na pn.-wsch. zboczu doliny rzeki Pierzchnianki, w pobliżu przystanku autobusowego.